Baner

Baner
Ziemia Gorzowska
Gorzów,

wtorek, 15 października 2019

Pierwszy dzień w Nowej Polsce. Wspomnienie 13 i 14 października 2019

1. 
Nagle się dowiedziałem że dostanę pady bramkarza i będę stał na bramce w hokeju na lodzie. Byłem tego dnia bramkarzem w meczu hokeja na rolkach. Słabo mi szło, wpuściłem połowę ataków ale ziomy chyba nie miały nikogo innego na bramkę. 

Pogoda była co najmniej dziwna. W nocy było bardzo jasno od pełni księżyca. O 11 w nocy w październiku w połowie miesiąca stałem na boisku w samym tylko tiszercie obficie parując z potu.

2. 
Zdziwiony szedłem przez łąkę kwitnących stokrotek. O tej porze roku kwitną stokrotki? - myślałem zdziwiony. Potem bez koszulki skakaliśmy akrobacje na stadionie na trawie. Ja robiłem kombo: rundak i dwa krzywe fiflaki a moi koledzy trzaskali salta. Ja się boję skakać salta, jeszcze nie wychodzi mi to tak dobrze mimo kilkuset czy kilku tysięcy prób na materacach. 

Śpiewaliśmy podczas treningu dużo capoeirowych piosenek. W ogóle zabrałem ze sobą na stadion dwa bębny i pandeiro. Zostaliśmy tam aż do nocy. 

3. Pojechałem samemu pociągem na wakeboard do łejkparku bo jeszcze był czynny. Ogólnie było zimno w wodzie ale miałem piankę i nawet wziąłem suchy kombinezon jakby pianka nie dała rady. Ziom od łejkparku nie był głosować mimo że był dzień wyborów. Twierdził że nie jedzie głosować bo jeszcze nic nie jadł od rana mimo że była 18-ta gdy wychodziłem od niego z wyciągu. Gdy jechałem na łejkpark, w pociągu spotkałem kumelę i zioma. Ziom powiedział pytany o udział w wyborach, że olewa sprzedawców lizaków, a koleżanka powiedziała "fuck the system". 

4. Ziomki grały w Fifę gdy do nich wbiłem. Poprzedniego dnia zorałem ich mental, grając na cymbałkach na ich dżemseszion i aż kazali mi przestać i to dwa razy. Teraz przeprosiłem za wczoraj. 

Później namówiłem ich na przerwę w grze w Fifę bo podawali wyniki wyborów do parlamentu. Komentarze jakie słyszałem były takie że oto trzeba wyjeżdżać z Polski i sobie układać życie gdzie indziej. Generalnie tego dnia ja i moje ziomy widzieliśmy w większości starsze osoby przy urnach wyborczych choć jedna czwarta osób które pytałem o to, przy urnach dostrzegła także osoby w średnim wieku. 

Opr. Adam Fularz 


--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl

poniedziałek, 14 października 2019

List do redakcji: Hong-Kong: Łzy płynęły mi po twarzy i nie mogłam oddychać

Redakcja serwisu otrzymała:

From: Amnesty International
Date: Fri, Oct 11, 2019 at 5:58 PM
Subject: Łzy płynęły mi po twarzy i nie mogłam oddychać
To: Adam Fularz 


Uwaga akcja!

"Łzy płynęły mi po twarzy i nie mogłam oddychać"

Nazywam się Joey Siu, jestem studentką. Planowałam spędzić wakacje u babci, bo w ciągu roku akademickiego rzadko ją widuję. Chciałam też wyjechać w podróż - to, co normalnie robią studenci podczas przerwy.

Zamiast tego, całe lato protestowałam. Uważam, że naszą odpowiedzialnością jako studentów jest branie udziału w ruchach społecznych. Ludzie, którzy mają czas i możliwości, by protestować, mają obowiązek bronić najważniejszych wartości Hongkongu: praw człowieka i demokracji.

12 czerwca pierwszy raz doświadczyłam gazu łzawiącego. Został rozpylony na nasz punkt pierwszej pomocy, gdzie rozdawałam protestującym odzież ochronną. Łzy płynęły mi po twarzy i nie mogłam oddychać. Inni zostali pobici przez policję za sam udział w protestach. Dlatego potrzebne jest niezależne śledztwo.

Kiedy moi rodzice zobaczyli w wiadomościach przemoc policji wobec demonstrantów, prosili, żebym przestała protestować - ale nie mogę tego zrobić. Czujemy, że nie ma drogi powrotu, musimy dalej walczyć.

Nie mam pojęcia jak skończą się te protesty, nie wiem nawet co wydarzy się jutro. Możemy mieć tylko nadzieję na lepsze, "być wodą" i szanować naszych współobywateli.

Joey Siu jest jedną z wielu młodych osób, protestujcych w Hongkongu, z którymi rozmawiali nasi badacze. Stań w obronie Joey i innych mieszkańców Hongkongu. Wezwij władze do ochrony ich praw! (...)
Podoba Ci się to co robimy? Nasze działania są możliwe dzięki regularnym darowiznom od osób prywatnych. Dowiedz się więcej i zostań obrońcą praw człowieka!

© Amnesty International Polska
(..)

niedziela, 13 października 2019

Powyborcze komentarze na gorąco

Pierwsze chwile w nowej Polsce

"Polska to nie wyrok śmierci"- usłyszałem to jako pierwszy komentarz do wyniku wyborów. Że niby można wjechać, a świat jest wielki. Ktoś inny powiedział że też głosował inaczej- "i że trzeba z tym żyć. Jak ktoś chce wyjechać to wyjedzie- taka jego wolna wola."

Siedzę właśnie w autobusie. Pasażerów zostało dwóch. Pan skejt z deskorolką już wysiadł. Został jakiś typ z tatuażami na twarzy à la Lil Peep. Teraz ktoś wsiadł w bluzie Stoprocent. Jedziemy. 

Miasto jest opustoszałe i upstrzone po kilkunastoma bannerami na pasoe przed światłami na głównym rondzie miasta.

W wyborach izby wyższej startowało u nas tylko dwóch kandydatów. Kandydat rządu i kandydat byłego rządu. Zdziwiło mnie to. Wybór był tylko jakby "między pepsi a kolą, podczas gdy ty unikasz w ogóle napojów gazowanych". 

Zapytana obok w autobusie kobieta nie zechciała się wypowiedzić- polityka jej nie interesuje. 

Za oknem mijam pejzaż zupełnie pustego miasta. Na ulicach brak ludzi. Mało aut. Jest jeszcze ciepło i bardzo ale to bardo cicho jak na godzinę 22.54.

Opr. Adam Fularz na podstawie obserwacji  naocznej oraz rozmów z osobami obecnymi w tych miejscach



--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl

piątek, 11 października 2019

Depesza prasowa: Wybory interesują coraz mniej osób młodych, winą jest autopoietyczny system sprawowania rządów w Polsce


Polish News Agency  

Sztuka. Kultura. Nauka.

* * *
Merkuriusz Polski dzieje wszystkiego świata w sobie zamykający dla informacji pospolitej. Od 3 stycznia 1661.


Depesza prasowa

System autopoietyczny jako forma sprawowania rządów w Polsce odpycha od polityki młodsze osoby

Wczoraj postanowiłem zasięgnąć opinii młodego pokolenia. Trafiło na nastolatka. Był on przekonany że ludność nie ma wpływu na sytuację w Polsce i że wybory nie wnoszą zbyt wiele.  Czy się mylił? 
System sprawowania władzy w Polsce jest autopoietyczny (samotworzący się, samoprodukujący się). Oznacza to, że media, dziennikarze, ludzie, nie mają niemal żadnego wpływu na działania polityków. System autopoietyczny to tyle co wytwarzający i odtwarzający się tylko przy pomocy własnych elementów; system, który reprodukuje się poprzez rekonstrukcję samego siebie - wg wyników badań polskiego systemu, bodźce zmieniającego się środowiska zewnętrznego muszą być bardzo silne, by wywołać jakiekolwiek zmiany.

System polityczny w Polsce rzadko jest przedmiotem analiz, mimo że jest on dość unikalnym wynalazkiem, i źle zaprojektowanym. Wg utopijnego ustroju, np. miastem Warszawa rządzi pojedynczy obieralny dyktator.

Czasem potrzeba aż kilku- kilkunastu lat próśb i starań, by w unikalnym polskim systemie "lokalnych dyktatur", obieralny lokalny dyktator wybierany w powszechnych wyborach samorządowych w nawet małym mieście, znalazł czas by zapoznać się z jakimś dokumentem, który go nie interesował uprzednio. Politycy w polskim systemie autopoietycznym notorycznie podejmują decyzje tylko na podstawie swoich własnych poglądów i przekonań, a zmiany tej polityki możliwe są tylko w drodze "miasteczek" pod parlamentem,  wielkich, masowych demonstracji które politykom trudno zlekceważyć.

Polityków obieralnych w Polsce lokalnej jest mało- realną władzę posiada grupa ok. 2479 wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, którym przyznano uprawnienia niemalże dyktatorskie uniezależniając ich od kontrolnej funkcji rady miejskiej (w Czechach istnieje np. 5661 gmin I stopnia, mimo że kraj jest ok. 3,5-krotnie mniejszy). System centralizacji władzy w Polsce pozbawiający rady miejskie większego wpływu na dyktatorów lokalnych dodatkowo powoduje że grupa osób mających wpływ na politykę lokalną może być co najmniej kilkunastokrotnie mniejsza niż w niewielkich Czechach.

Zaobserwować można całkowity uwiąd chwilowo wznawianej "demokracji pośredniej", nawet w czasie jej przedwyborczego wznowienia, kiedy to w ogóle mają miejsce jakiekolwiek publiczne debaty. Organizowane np. raz na cztery lata debaty wyborcze kandydatów na urzędy polityczne, np. na urząd prezydenta miasta, przyciągają uwagę zaledwie jednego promila wyborców, jak w Zielonej Górze dn. 3 marca 2015 roku (jedyna debata przedwyborcza kandydatów, widzów bezpośrednich debaty: 100 osób, widzów transmisji on-line: średnio 51 osób).  System polityczny - po jego modyfikacjach, jest tworzony przez coraz mniej osób, stając się coraz bardziej szczelnie zamkniętym nawet na poziomie lokalnym. Wydarzenia takie jak jedyna debata kandydatów, zamiast być szansą na ożywienie lokalnej demokracji, pokazują tylko uwiąd a nawet załamanie tego systemu. Z polskiej demokracji w mojen okolicy pozostał jedynie festiwal nielegalnie ustawianych bannerów wieszanych przez grupy osób które robią to bezumownie. Gdy lokalni społecznicy poprosili w urzędzie wykaz umów o najem powierzchni ulic miasta pod reklamy wyborcze, okazało się że w walce na bannery wygrywają najbardziej bezczelni- bo umów na najem ulic i placów miejskich na bannery wyborcze- nie podpisał nikt.
 
Jednocześnie niepewne są wyniki badań GUS n/t demografii. Młodszych wiekiem osób wykazanych w spisie powszechnym jako mieszkańców po prostu nie ma fizycznie w tym mieście, w ok. 75- 80 % wyprowadziły się. GUS korzysta z rejestru PESEL, podczas gdy osoby emigrujące nie wymeldowują się. Wyniki wyborów to wyniki głosowania tych którzy jeszcze nie uciekli. I chcieli uczestniczyć w spektaklu w którym autorytarne osobowości tworzące system autopoietyczny szukają swojej legitymizacji. 

Opis systemu autopoietycznego
(autorstwa Piotra "Vagla" Waglowskiego)

Dr Dudzińska badała sejmowy proces stanowienia prawa. Z wyników przeprowadzonego badania (nie są one jeszcze opublikowane) wynika, że system polityczny w Polsce można określić mianem "autopoietycznego", czyli "samowytwarzającego się". W takim systemie czynniki zewnętrzne nie mają wpływu na działanie tego systemu. Mówiąc krótko - w Polsce obywatele "nie mają nic do powiedzenia". Albo inaczej - nawet jeśli mają coś do powiedzenia, to raczej nikt ich nie będzie słuchał. (...)

Podporą teoretyczną przeprowadzonego badania były prace Niklasa Luhmanna i jego teoria systemów. Wniosek, jaki zaprezentowała dr Dudzińska, jest taki, że wszelkie działania społeczne, próby wpływania na proces legislacyjny, dyskusje w mediach i inne podobne elementy, to wszystko ma niemal żaden wpływ na realizację agendy większości w parlamencie i w rządzie. Raz na jakiś czas system (rozumiany nie jako zbiór osób odgrywających jakąś rolę, ale jako bezosobowy system) "rozgląda się", albo raczej "wychyla się" ze swojej bańki, ale i tak zwykle wówczas ignoruje to, co dzieje się w społeczeństwie.

Opinie prezentowane w toku dyskusji w komisjach sejmowych są ignorowane, wypowiedzi opozycji parlamentarnej są ignorowane (nikt się do nich nie odnosi), wypowiedzi ekspertów są ignorowane. Stosuje się różnego rodzaju sposoby informacyjnego dyskryminowania informacyjnego obywateli (również dezinformowania na temat działania samego systemu politycznego). Badania pokazały, że posłowie w istocie są "maszynką do głosowania", a opozycja gra określoną przez system rolę pokazowego głosowania przeciwko większości parlamentarnej (przykładowo: w głosowaniach w komisjach sejmowych, które nie mają tak pokazowego charakteru, opozycja ma większą skłonność do wstrzymywania się od głosu, podczas gdy w głosowaniach plenarnych głosuje przeciwko propozycjom większości, by - na zasadzie binarnej polaryzacji, pokazać, że się odróżnia).

Inicjatywy obywatelskie nie mają (niemal) żadnej szansy na realizację(...) Decyzje zapadają w zależności od trudnej do zidentyfikowania "woli politycznej", w której kształtowaniu nie uczestniczą wszyscy posłowie, a tylko jacyś bliżej nieokreśleni. Parlament "klepie" tylko te propozycje, które wychodzą ze środowiska określającego w jakiś sposób ową "polityczną wolę". I nie musi to być premier, który nie wie wszystkiego na temat wszystkich decyzji (nawet ministrowie nie wiedzą wszystkiego o każdym z elementów toczących się wcześniej prac). Jednocześnie nikt, albo niemal nikt, nie czyta opracowań przygotowywanych dla posłów.

Z badania wynikać ma, że aktywni obywatele postrzegani jako "intruzi" są w różny sposób "neutralizowani". Na przykład w ten sposób, że są dokooptowywani do przeróżnych ciał doradczych, angażowani w spotkania i dyskusje, które nie są zaplanowane w celu wypracowywania kompromisów (decyzja i tak zależy od kreujących "wolę polityczną").(...)


Jeden ze slajdów dzisiejszej prezentacji w OFL

Jeden ze slajdów (..) prezentacji w OFL dr Agnieszki Dudzińskiej, przedstawionej w czasie spotkania Obywatelskiego Forum Legislacji.


(wg http://prawo.vagla.pl/node/10153)

opr.


--
--

Adam Fularz, manager Radiotelewizji

Prezes Zarządu, WIECZORNA.PL SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A,   65-154 Zielona Góra

Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
F +442035142037
E adam.fularz@wieczorna.pl
Dolina Zielona 24a, PL 65-154 Zielona Góra

AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661

TEKSTY

Każdego dnia Agencja Merkuriusz udostępnia kilka materiałów prasowych ze wszystkich regionów Polski. Dotyczą one najważniejszych wydarzeń w skali kraju, różnych dziedzin życia. Stanowi źródło informacji dla redakcji prasowych.

ZDJĘCIA

Na zamówienie abonenta udostępniamy serwis fotograficzny. Korzystają z niego serwisy internetowe i redakcje prasowe.

WIDEO

Na zamówienie abonenta udostępniamy serwis video. Korzystają z niego stacje telewizyjne.



--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl

czwartek, 10 października 2019

Olga Tokarczuk - komentarz, spot, fragment książki

Redakcja serwisu otrzymała list:

---------- Wiadomość otrzymana ----------
Od: Anna Iżyńska <media na serw. otwarteklatki.pl>
Data: czwartek, 10 października 2019
Temat: Olga Tokarczuk - komentarz, spot, fragment książki
Do: Adam.Fularz na serwerze wieczorna.pl


Dzień dobry,

w związku z przyznaniem Oldze Tokarczuk Literackiej Nagrody Nobla przesyłam komentarz Bogny Wiltowskiej, członkini zarządu Stowarzyszenia Otwarte Klatki:

"Olga Tokarczuk jest nie tylko wybitną pisarką, co potwierdził właśnie werdykt Akademii Szwedzkiej. To także osoba bardzo wrażliwa na los zwierząt, czemu wyraz dawała niejednokrotnie zarówno w swojej twórczości, jak i wspierając organizacje takie jak nasza. Dlatego dzisiejszy sukces cieszy nas podwójnie"

Przesyłam też link do zrealizowanego przez nas spotu dotyczącego futer, w którym wystąpiła Olga Tokarczuk oraz fragment jej książki "Prowadź swój pług przez kości umarłych":

"Co to za świat? Czyjeś ciało przerobione na buty, na pulpety, na parówki, na dywan przed łóżkiem, wywar z czyichś kości do picia... Buty, kanapy, torba na ramię z czyjegoś brzucha, grzanie się cudzym futrem, zjadanie czyjegoś ciała, krojenie go na kawałki i smażenie w oleju... Czy to możliwe, że naprawdę dzieje się ta makabra, to wielkie zabijanie, okrutne, beznamiętne, mechaniczne, bez żadnych wyrzutów sumienia, bez najmniejszej refleksji"

Pozdrawiam,

Anna Iżyńska

---

Anna Iżyńska

Specjalistka ds. Komunikacji Stowarzyszenia Otwarte Klatki 

tel. + 48 (..)





Otwarte Klatk| Open Cages


 

web: otwarteklatki.pl | opencages.org
fb: (..)



Celem Stowarzyszenia Otwarte Klatki jest zapobieganie cierpieniu zwierząt poprzez wprowadzanie systemowych zmian społecznych, dokumentowanie warunków chowu przemysłowego oraz edukację promującą pozytywne postawy wobec zwierząt. | Our goal is to prevent the suffering of animals through the introduction of systemic social change, documenting the conditions of factory farming and education to promote positive attitudes toward animals.

» Pomóż | Donate

KRS: 0000444120



Zostaliśmy nagrodzeni tytułem:
We have been awarded:




--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl

Sulechowianka Olga Tokarczuk wygrała nagrodę Nobla z literatury za rok 2018


Depesza prasowa Polish News Agency polishnews.pl

Zielona Góra 10.10.2019 

Jak donosi witryna BBC World News, pani Olga Tokarczuk wygrała nagrodę Nobla z dziedziny literatury. Olga Tokarczuk pochodzi z Sulechowa k. Zielonej Góry. 

Nagrodę przyznano jej za rok 2018. W roku 2018 nagrody nie przyznano bowiem wówczas wybuchł skandal z napaścią seksualną. Wobec tego w tym roku nagrodzono dwie osoby- za dwa kolejne lata. W zeszłym roku Olga Tokarczuk wygrała Man Booker International Prize. 

Opr. Adam Fularz na podstawie BBC News


--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency



--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl

Odwołano wizytę premiera Mateusza Morawieckiego w województwie lubuskim


Otrzymałem dzisiaj: 
---------- Wiadomość otrzymana ----------
Od: cirpress cirpress <cirpress na serw. kprm.gov.pl>
Data: czwartek, 10 października 2019
Temat:  

UWAGA REDAKCJE!

 

 

Centrum Informacyjne Rządu zawiadamia, że wizyta Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego w województwie lubuskim  nie odbędzie się.

 

 

Centrum Informacyjne Rządu

KANCELARIA PREZESA RADY MINISTRÓW

  

Al. Ujazdowskie 1/3, 00-583 Warszawa

e-mail: cirpress(..)


       

(..)

 

 

 

 




--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl