Baner

Baner
Ziemia Gorzowska
Gorzów,

wtorek, 28 maja 2019

Wspomnienie dnia 26 maja 2019 r.

1.
Polska okazała się pustacią, demograficzną pustynią. Przez pierwsze 100 km przy autostradach za polską granicą nie uświadczyliśmy nawet śladu zabudowy poza jakimiś pojedynczymi kórnikami między Torzymiem a Jordanowem. Pierwsze 100 km po nowych drogach przez Polskę czyli przez woj. Lubuskie- to podróż przez teren niezamieszkały. Takie wrażenie się odnosi przy podróży samochodem.

Prawdopodobnie województwo lubuskie opuściła już co 5. lub co 4. osoba. Potwierdza to analiza sieci społecznościowych czy dane demograficzne pochodzące z deklaracji wywozu śmieci. 

Tego dnia jechałem też autostradami przez francuską Prowansję, Wybrzeże Lazurowe i przez niemiecką Brandenburgię. Wjazd do Polski to był jak wjazd w demograficzną pustynię. Pusto. Ani śladu zabudowy wzdłuż nowych autostrad i dróg ekspresowych. 

2. 
Oliwier tańczył w układzie choreograficznym jako gej. Jako dziecko-gej, jako nastoletni polski gej. Robił te wymachy nadgarstkami jakie robią geje i pokazywał przez pełną widzów salą- taniec z ruchami geja. Gdy w pewnym momomencie choreografii tego tańca grupa tańczących podzieliła się na mężczyzn i kobiety- on tańczył z kobietami i machał nadgarstkami z gejowską manierą robiąc to nader wprawnie.

Oliwier jest nastolatkiem, chyba chodzi jeszcze do liceum czy nawet podstawówki. Jego ojciec nam opowiadał jak po prostu pewnego dnia do swojego domu przyprowadził swojego chłopaka. Oliwier w tym tańcu był możliwe że po prostu sobą. Dzieckiem-gejem występującym na zawodach tanecznych przed publicznością jako jedyny nastoletni gej. Nie bał się tego zrobić w Polsce. 

3.
W samolocie rozmawiałem z Włochem który uciekł z Włoch przed- jak określił rządzących- "niemal faszystami". Opowiadał o zmianach politycznych we Włoszech, o rosnącej inflacji i o swojej decyzji by porzucić coraz droższy Rzym. Ceny wzrosły absurdalnie zmuszając go do pospiesznej ucieczki do kraju mniej drogiego. 

4. 
W Prowansji i na Wybrzeżu Lazurowym pada więcej deszczu niż w Polsce. W Polsce było mniej zielono niż w Prowansji. Nie kumkały już żaby w miejscach gdzie wcześniej mieszkały w Polsce- zaś w Prowansji było słychać mnóstwo dźwięków zwierząt. W Polsce ten świat fauny już zanikł, możliwe że po zeszłorocznej suszy. 

W malutkim domku kempingowym w jakim tam mieszkaliśmy, było za ciasno. Kilka metrów sześciennych pokoiku to za mało by dwie osoby mogły oddychać. Chyba się tam nie wyspałem....

5. 
Tytuł kota imprezy i sutą nagrodę zdobył dresiarz z dredami o ksywce "Oshit". Możliwe że był rastamanem bo gdy pytałem po rozdaniu nagród-czy ma coś do powiedzenia- to mówił o tym że ludzie powinni mieć miłość do sirbie nawzajem. "Oshit" miał niezwykły flow i był pełen luzu. Świetnie tańczył za co zgarnął też inne nagrody.

Opr. Adam Fularz


--
-------
Merkuriusz Polski
Www.merkuriusz.co.uk

piątek, 24 maja 2019

Wspomnienie dnia 24 maja 2019 r.

1. 
Wycieczka do Monako- Monte Carlo była fanaberią bo wstałem za 20-cia 10. rano po imprezie nocnej a potem szybko się umyłem i poszedłem na dworzec. 

Tego dnia wszystkie ludzkie tłumy chciały wyjechać rano z Nicei. Do każdego automatu biletowego była kolejka ludzi na 20 minut. W końcu kupiłem bilet i wbiegłem na peron uprzednio kasując bilet w kasowniku. Było to sensowne bo w pociągu od razu była kontrola biletów. 

Chciałem zwiedzić pałac Kulczyka koło Villefranche  sur Mer i zrobić przerwę na zwiedzanie Cap de Ferrat gdzie mieszka mnóstwo znanych osób ale czas naglił. 

Monako wygląda na miasto ludzi mających zbytek pieniędzy. Schody ruchome były częstym elementem ulic. Pod miastem zbudowano ogromny dworzec. Wszedłem oglądać wyścigi formuły 1. Wszędzie kontrolowano co mam w torbie i to kilka razy przed wejściem na trybuny. W dole przemykały bolidy wyścigowe. Wokół na luksusowych jachtach w porcie trwały imprezy fanów tych wyścigów.

Chciałem zwiedzić operę w Monte Carlo i ogród egzotyczny ale czas mnie naglił. 

2. 
Z okna pociągu wyglądałem w poszukiwaniu zamku p. Kulczyka. Opisywano mi jak miliarder parkował jachtem na redzie w porcie Villefranche i z jachtu do helipadu w zamku podrzucał go helikopter. Gdy lądował- obsługa zamku machała mu na powitanie stojąc na zamkowych schodach. Teraz zamek służy jako miejsce na wynajem. Nie wiemy co się dzieje z byłym właścicielem bo środowisko osób tamże pracujących odcięło się od moich znajomych. 

3. 
Winda była tego dnia bezpłatna co stanowiło wielką ulgę bo moi znajomi ze skąpstwa pewnieby szli schodami na wielką zamkową górę. Na szczycie rozpościerał się widok na Wybrzeże Lazurowe. Nazwa ta pochodziła od wapiennych kamieni sztucznie nawożonych na plaże które zmieniały kolor wody na lazurowy właśnie. 

4.
Bryza morska w Nicei ma zapach - i to bardzo wyraźny zapach. Jest to zapach haszu, haszyszu. Dzisiaj w parku długo szukałem czy to może pochodziło od palących przed szkołą. Ale nie. Zapach haszyszu był cechą tego miasta. Sądzę że starsze damy w tym mieście także jarają hasz, haszysz gdy nikt nie patrzy i zastanawiałem się nad tym haszowym zapachem miasta gdy czekaliśmy dzisiaj w parku. 

5. 
Kobieta w pociągu opowiadała mi że rządy Jean Medici czy Medci w Nicei nie były takie złe jak opisywała to prasa i pisarze opisujący nicejską mafię i jej herszta. Gdy ten mer odszedł po oskarżeniu o korupcję- miasto pod nową władzą stało się miastem starych ludzi. Nie było już imprez dla młodych. 

6. 
Wyciecka do Prowansji. Jest pierwsza w nocy a jeszcze ktoś nas odwiedził. Muszę czekać do późna by skorzystać z kibla bo moi znajomi  narzekają że po mnie śmierdzi zbyt mocno. Droga była bardzo kręta i wiele osób bolały żołądki od szybkiej jazdy po serpentynach. Samemu idę już spać. Dobranoc.

Adam Fularz 


--
-------
Merkuriusz Polski
Www.merkuriusz.co.uk

poniedziałek, 20 maja 2019

Koncert Quebonafide w Zielonej Górze: dzieci do lat 8-miu wchodzą za darmo

Redakcja otrzymała list o bezpłatnym koncercie (ale tylko dla dzieci do lat 8-miu) pt. Quebonafide w czwartek 23 maja 2019 r. na stadionie sportowym przy ul. Wyspiańskiego w Zielonej Górze 
Od: Ewa Sapeńko 
Data: poniedziałek, 20 maja 2019
Temat: Pytanie do władz UZ
Do: Adam Fularz <Adam.Fularz@wieczorna.pl>


Poniżej fragment bachanaliowego PROGRAMU  (całość na stronie: http://www.infoserwis.uz.zgora.pl/index.php?dni-kultury-studenckiej-bachanalia-2019 )

 

KONCERTY:

 

Wystąpią:

Czwartek (23.05) - start: godz. 17.15

Taxita

DJ Soina

Ørganek

Quebonafide

 

Piątek (24.05) – start: godz.  17.15

DJ Hazel & Drum Live Show

O.S.T.R.

Nosowska

 

WSTĘP 16+, osoby poniżej 16 roku życia wchodzą wyłącznie pod opieką osoby dorosłej!

Dzieci do lat 8 wstęp wolny!

 

Więcej o Dniach Kultury Studenckiej na oficjalnej stronie: www.bachanalia.pl

 

 

Ewa Sapeńko

Rzecznik prasowy

Uniwersytetu Zielonogórskiego

ul. Licealna 9

65-417 Zielona Góra

www.uz.zgora.pl

Tel.: (..)

 

Członek Stowarzyszenia

PR i Promocji Uczelni Polskich

www.prom.edu.pl

 

 

From: Adam Fularz [mailto:Adam.Fularz na wieczorna.pl]
Sent: Monday, May 20, 2019 7:47 AM
To: Ewa Sapeńko
Subject: Pytanie do władz UZ

 

Do władz UZ

Dlaczego, skoro na Bachanaliach UZ gra się muzykę dla dzieci w wieku lat 8-13 (zespół Quebonafide)- to dzieci nie są wpuszczane na Bachanalia tego dnia? Czy władze UZ nie mogą wystąpić do Parl. Studenckiego o wpuszczanie dzieci od lat 8-miu na koncert Quebo? Polityka władz parlamentu studenckiego UZ jest dość okrutna - dzieci nie mogą wejść a ów zespół to idol większości mi znanych dzieciaków. 

Pozdrawiam

 

--

__________________________________________________________________________

 

Merkuriusz  Polski

 

Agencja Prasowa. W Krakowie od 3 stycznia 1661 r.

 

 

Adam Fularz, manager Radiotelewizji

Prezes Zarządu, Wieczorna.pl SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A,   65-154 Zielona Góra

Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623

F +442035142037
E adam.fularz@wieczorna.pl

Dolina Zielona 24a, PL 65-154 Zielona Góra
KRS 0000416514, NIP 9731008676, REGON 081032764


AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661 


Informuję rozmówcę o przysługującym mu prawie do autoryzacji wypowiedzi udzielonych naszej agencji. Aby skorzystać z prawa, rozmówca niezwłocznie po udzieleniu wypowiedzi dla AP Merkuriusz Polski musi oznajmić że skorzysta z tego prawa. Czas na autoryzację wynosi 6 godzin od otrzymania przez rozmówcę zapisu jego słów.

 

Standardy relacjonowania wyborów przez media zgodne z Art. 7 ust. 2 ustawy – Prawo Prasowe.

 

Kandydat w wyborach nie powinien być formalnie związany z żadnym medium, w szczególności być dziennikarzem, redaktorem naczelnym bądź wydawcą. Jeżeli tak by się zdarzyło, gdyż prawo wprost tego nie zabrania, na czas wyborów nie powinien być on zaangażowany w relacjonowanie wyborów.

 

Rada Etyki Mediów uznaje udział dziennikarzy w wyborach za złamanie zasad etyki 55 dziennikarskiej . Dziennikarze nie tylko nie powinni kandydować, ale w jakikolwiek inny sposób uczestniczyć w pracach komitetów wyborczych, np. nie powinni pomagać kandydatom w przygotowaniu wystąpień publicznych.

 

Dobrą praktyką jest wprowadzenie przez szefów redakcji w tym zakresie jasnych wytycznych. 

 

Media powinny z ostrożnością relacjonować wydarzenia z udziałem kandydatów pełniących funkcje publiczne w czasie kampanii wyborczej, a zwłaszcza ciszy wyborczej. Osoby te, mając łatwiejszy niż inni kandydaci dostęp do mediów, mogą nadużywać go do celów związanych z prowadzeniem kampanii wyborczej. Media muszą być więc szczególnie wyczulone. 

 

Prowadzenie negatywnej kampanii w mediach, choć nie jest prawnie zakazane, budzi wątpliwości etyczne. Media powinny przekazywać wypowiedzi prawdziwe, wypowiadane w dobrej wierze oraz w tonie umiarkowanym. (..)

 

W przypadku, gdy tworzy się medium specjalnie na potrzeby wyborów, dane medium powinno kierować się regułami prawdziwości i uczciwości przekazu. Należy także pamiętać, że powstające w okresie wyborczym tytuły prasowe zobowiązane są do przestrzegania wszelkich wymogów stawianych prasie przez prawo prasowe (jeœli publikacja spełnia 56 kryteria definicji „dziennika" lub „czasopisma" wymagana jest np. jego rejestracja w sądzie). Bardzo ważne jest, aby wydawnictwo takie na każdym egzemplarzu posiadało takie informacje jak nazwę i adres wydawcy, adres redakcji, imię i nazwisko redaktora naczelnego. Choć prawo prasowe nie ustanawia obowiązku zamieszczenia impressum na tzw. drukach nieperiodycznych (np. jednorazowo wydanej gazetce), zasada ta powinna być przestrzegana w przypadku wydawnictw dotyczących wyborów. wg http://hfhr.pl/wp-content/uploads/2014/10/HFPC_media_w_okresie_wyborczym.pdf






--
-------
Merkuriusz Polski
Www.merkuriusz.co.uk

czwartek, 16 maja 2019

Wspomnienie dnia 16 maja 2019 r.

1. 
Byłem na parku trampolin i smutno mi się zrobiło gdy widziałem że jakiś nastolatek ze smutnymi oczami patrzył jak my sobie trenujemy le parkour. Gdy mu powiedziałem że może z nami trenować, powiedział że już jest zmęczony i że ma pragnienie ale nie wziął wody -ale gdy mu dałem moją butelkę- nie chciał. Później- gdy sobie poszedł- okazało się że był smutny bo zwykle chce aby trenerzy poświęcali mu czas i uwagę - po prostu by dawali mu atencję- ale tego dnia akurat byli zajęci innymi grupami osób. Wydawało się jakby nikt mu tej uwagi nie poświęcał w życiu - poza owymi trenerami na sali sportowej. Być może ma rodziców pracoholików którzy de facto go porzucili i jest zostawiony sam sobie. Miał bardziej profesjonalne wyposażenie na park trampolin niż ja mimo że sam wydaję ok. 250 zł na miesiąc za jakieś 30 godzin czasu tam spędzanego każdego miesiąca... Tego dnia na parku trampolin spędziłem 3 godziny czasu. Trenuję z osobami młodymi co pomaga mi się przemóc do tricków których się boję zrobić. Na przykład do wallflipa. 

2. 
Tego dnia wydałem jakieś 200 złotych na sadzonki warzyw i ziół. Poźniej je sadziłem. Na targu mocno się targowałem i kupowałem dopiero po wynegocjowaniu niższych cen. Pomidory udawało mi się kupić po 2 złote za sadzonkę, arbuzy po 4 złote. 

Tego dnia obrabiałem 3 różne ogrody od 12tej do 21 wieczorem i skończyłem po zmroku. Sadziłem i pieliłem. Nie znam się na tyle by odróżnić listki małego chwasta od listków małego warzywa czy zioła  podczas pielenia więc wolę kupić sadzonki. Wolę wydać więcej by nie mieć dylematu czy to co wyrywam jest chwastem czy warzywem. Dla mnie jest trudno odróżnić setki małych listków różnych gatunków. Samych mięt sadzę kilka gatunków. Nie obrabiam wszystkiego sam bo jeszcze inne osoby wynajęte do obsługi ogrodów obrabiały te ogrody przede mną. 

W grudniu i w lutym sadziłem rzeżuchę bo było dość ciepło. Teraz, po pół roku i kilku zbiorach- te roślinki wreszcie zdychają. 

3. 
Przyjechał Y.- mój ziom. Odwiedzałem go i pamiętałem że kiedyś się pytał czy nie mam butów w jego rozmiarze których nie potrzebuję. Chyba było to rok temu. Ale dopiero dzisiaj poszedłem do piwnicy je wyszukać. Były w zasadzie nie śmigane. Markowe trampki w kolorze moro. Zaniosłem mu je. 

I oto moje zdziwienie. Akurat w tej chwili co mu dałem te buty- przemoczył swoje i miał tylko mokre obuwie. Uratowałem go od spędzenia reszty dnia w mokrych butach. Dziwny zbieg okolicznościowy...

4. 
A. przesłała mi link do średniowiecznej kroniki z drzeworytem przedstawiającym zagadkowe zdarzenia na niebie w mieście Norymberga w czasach średniowiecznych. Owe dziwaczne "kosmiczne walki" i kumulację niezwykłych kształtów na nieboskłonie widzieli bobaj wszyscy mieszkańcy tego miasta. Opisywano różne rodzaje kształtów jakie wówczas zaobserwowano na niebie. Nie mam powodu by sądzić że to był tylko wymysł drzeworytnika i kronikarzy.

opr. Adam Fularz 


--
-------
Merkuriusz Polski
Www.merkuriusz.co.uk

środa, 15 maja 2019

Petycja o zaniechanie dotowania kosztów opłat parkingowych w mieście Gorzów


__________________________________________________________________________

 

Merkuriusz  Polski

 

Agencja Prasowa. W Krakowie od 3 stycznia 1661 r.



do Szanowni Państwo 
Radni Miasta Gorzów

Jako ekonomista zwracam się z wnioskiem - petycją o zaniechanie dotowania kosztów opłat parkingowych w mieście Gorzów.

Obecnie miasto przypomina plac parkingowy dla osoby przybyłej zza granicy na Odrze. Polityka wielu dekad subwencjonowania motoryzacji indywidualnej sprawiła że zanikły skwery zieleni zajęte przez samochody, spacer po centrum jest już prawie zawsze spacerem po chaotycznym parkingu.

Wnoszę o podwyżkę opłaty za parkowanie samochodu w strefie płatnego parkowania do 120 PLN dziennie i do 10-15 PLN za godzinę postoju samochodu. 

Proponuję stawki: 10 PLN za pierwszą godzinę parkowania, 12 złotych za drugą, 15 zł za trzecią etc.

Mieszkańców centrum miasta obejmowałaby zniżka np. 10 procent i nie więcej. Kara za parkowanie bez biletu od września 2019 r. wzrosłaby do 225 PLN zgodnie ze zmianami prawnymi umożliwiającymi zrównanie wysokości kar za brak biletu u kierowców samochodów- z karami za brak biletu u osób w tramwajach i autobusach.

Koszt całkowity miejsca parkingowego to w centrach miast kwota 80 do grubo ponad 100 tysięcy złotych wliczając przestrzeń dojazdową. Dotowanie motoryzacji indywidualnej w tej skali jest niespotykane w Europie- wskaźniki motoryzacji  indywidualnej są trzecie najwyższe w skali kontynentu- po Finlandii i Włoszech.

W ostatnich latach kierowcy samochodów osobowych otrzymali dodatkowo dotację od władz miasta w wysokości ok. kilkuset mln PLN wydanych na dodatkową powierzchnię dróg dla sam. osobowych na terenie miasta. 

Władze miasta likwidują obecnie parki i skwery celem rozwoju polityki dotowania opłat parkingowych. Ekonomiści wolnorynkowi argumentują aby władze wycofały się z rynku motoryzacji indywidualnej i aby to wolny rynek oferował kierowcom płatne parkingi. 

Z miasta emigrują osoby młode ponieważ niemal całe środki z budżetu miasta idą na osoby starsze i ich potrzeby dróg dla motoryzacji indywidualnej czy miejsc parkingowych które wg nich mają być bezpłatne. W Amsterdamie tymczasem zadecydowano o likwidacji 10 tysięcy miejsc parkingowych. 

Patrząc z boku- polityka parkingowa władz miasta wydaje się być pokłosiem epoki totalitaryzmów- narodowosocjalistycznego i później komunistycznego. Na polityce władz miasta traci przemysł turystyczny a młodzi ludzie wybierają np. Poznań z jego polityką całkowitej likwidacji dróg samochodowych w centrum miasta. 

Uznaniem jako miejsce przeprowadzek cieszy się Berlin gdzie liczba samochodów jest dwukrotnie mniejsza na 1000 mieszkańców. W Berlinie sztucznie zmniejszono liczbę parkingów. Opłaty parkingowe są wielokrotnie wyższe. Znalezienie jakiegokolwiek miejsca parkingowego często wymaga wielogodzinnych podróży po mieście co znakomicie utrudnia korzystanie z samochodu osobowego w terenie zurbanizowanym - co jest celem tej celowej polityki.

z szacunkiem



Adam Fularz, manager Radiotelewizji

Prezes Zarządu, Wieczorna.pl SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A,   65-154 Zielona Góra

Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
F +442035142037
E adam.fularz@wieczorna.pl
Dolina Zielona 24a, PL 65-154 Zielona Góra
KRS 0000416514, NIP 9731008676, REGON 081032764

AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661 

Informuję rozmówcę o przysługującym mu prawie do autoryzacji wypowiedzi udzielonych naszej agencji. Aby skorzystać z prawa, rozmówca niezwłocznie po udzieleniu wypowiedzi dla AP Merkuriusz Polski musi oznajmić że skorzysta z tego prawa. Czas na autoryzację wynosi 6 godzin od otrzymania przez rozmówcę zapisu jego słów.

Standardy relacjonowania wyborów przez media zgodne z Art. 7 ust. 2 ustawy – Prawo Prasowe.

Kandydat w wyborach nie powinien być formalnie związany z żadnym medium, w szczególności być dziennikarzem, redaktorem naczelnym bądź wydawcą. Jeżeli tak by się zdarzyło, gdyż prawo wprost tego nie zabrania, na czas wyborów nie powinien być on zaangażowany w relacjonowanie wyborów.

Rada Etyki Mediów uznaje udział dziennikarzy w wyborach za złamanie zasad etyki 55 dziennikarskiej . Dziennikarze nie tylko nie powinni kandydować, ale w jakikolwiek inny sposób uczestniczyć w pracach komitetów wyborczych, np. nie powinni pomagać kandydatom w przygotowaniu wystąpień publicznych.

Dobrą praktyką jest wprowadzenie przez szefów redakcji w tym zakresie jasnych wytycznych. 

Media powinny z ostrożnością relacjonować wydarzenia z udziałem kandydatów pełniących funkcje publiczne w czasie kampanii wyborczej, a zwłaszcza ciszy wyborczej. Osoby te, mając łatwiejszy niż inni kandydaci dostęp do mediów, mogą nadużywać go do celów związanych z prowadzeniem kampanii wyborczej. Media muszą być więc szczególnie wyczulone. 

Prowadzenie negatywnej kampanii w mediach, choć nie jest prawnie zakazane, budzi wątpliwości etyczne. Media powinny przekazywać wypowiedzi prawdziwe, wypowiadane w dobrej wierze oraz w tonie umiarkowanym. (..)

W przypadku, gdy tworzy się medium specjalnie na potrzeby wyborów, dane medium powinno kierować się regułami prawdziwości i uczciwości przekazu. Należy także pamiętać, że powstające w okresie wyborczym tytuły prasowe zobowiązane są do przestrzegania wszelkich wymogów stawianych prasie przez prawo prasowe (jeœli publikacja spełnia 56 kryteria definicji „dziennika" lub „czasopisma" wymagana jest np. jego rejestracja w sądzie). Bardzo ważne jest, aby wydawnictwo takie na każdym egzemplarzu posiadało takie informacje jak nazwę i adres wydawcy, adres redakcji, imię i nazwisko redaktora naczelnego. Choć prawo prasowe nie ustanawia obowiązku zamieszczenia impressum na tzw. drukach nieperiodycznych (np. jednorazowo wydanej gazetce), zasada ta powinna być przestrzegana w przypadku wydawnictw dotyczących wyborów. wg http://hfhr.pl/wp-content/uploads/2014/10/HFPC_media_w_okresie_wyborczym.pdf

wtorek, 7 maja 2019

List: Sprawa SIN versus Facebook: organizacja społeczna pozywa internetowego giganta za niezgodne z prawem blokowanie kont

Redakcja otrzymała list:
Od: Fundacja Panoptykon <fundacja na SERW. panoptykon.org>
Date: wt., 7 maj 2019 o 11:17
Subject: Re: [wydawnictwo:21530] Sprawa SIN versus Facebook: organizacja społeczna pozywa internetowego giganta za niezgodne z prawem blokowanie kont
To: Adam Fularz 


Dzień Dobry,

Proszę bardzo:



Sprawa SIN versus Facebook: organizacja społeczna pozywa internetowego giganta za niezgodne z prawem blokowanie kont

Nawoływanie do przemocy, hejt, symbole nazistowskie – lista treści, których publikowanie w Internecie nie mieści się w granicach wolności słowa, jest długa. Blokując konta i grupy prowadzone na Facebooku i Instagramie przez Społeczną Inicjatywę Narkopolityki (SIN), Facebook dopisał do niej redukcję szkód i edukację narkotykową. „Mechanizmy moderacji są potrzebne, żeby zwalczać treści niezgodne z prawem, ale ich ofiarą często stają się treści legalne i społecznie pożyteczne – tak jak to miało miejsce w przypadku SIN" – komentuje Dorota Głowacka, prawniczka z Fundacji Panoptykon, która wspiera SIN w dochodzeniu swoich praw na drodze sądowej. „Platformy internetowe mają nad debatą publiczną ogromną władzę, z której korzystają bez adekwatnej odpowiedzialności. Wytaczając pozew przeciwko Facebookowi, chcemy to zmienić".

Społeczna Inicjatywa Narkopolityki (SIN) to grupa aktywistów, która od prawie 10 lat prowadzi w Polsce edukację narkotykową, przestrzegając przed szkodliwym działaniem substancji psychoaktywnych i pomagając osobom, które z nich korzystają. SIN działa przede wszystkim na rzecz ludzi młodych, którzy niekoniecznie słuchają ekspertów czy nauczycieli, za to intensywnie korzystają z portali społecznościowych. W 2018 r. strona i grupa organizacji na Facebooku, a w 2019 r. także jedno z kont na Instagramie zostały zablokowane. SIN do dziś nie wie, które konkretnie treści uznane zostały za niezgodne z regulaminem ani dlaczego.

„Blokując nasze kanały komunikacji, Facebook utrudnił nam pomaganie osobom, które tego najbardziej potrzebują. Podważył też naszą reputację, sugerując, że robimy coś niezgodnego z prawem" – komentuje Jerzy Afanasjew z SIN; organizacji, która w swojej działalności bazuje na badaniach i rekomendacjach m.in. ONZ, Unii Europejskiej, Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii czy Czerwonego Krzyża. „Założyliśmy nową stronę na Facebooku i staramy się odbudowywać dotarcie i zaufanie, jakie mieliśmy, zanim nasze konta w obydwu portalach zostały zablokowane. To trwa, a ponieważ nie wiemy, co konkretnie w naszej komunikacji nie spodobało się moderatorom, nie znamy dnia ani godziny, kiedy znów jednym kliknięciem przekreślą nasz wysiłek" – podkreśla.

Dlatego też SIN złożył przeciwko Facebookowi pozew o ochronę dóbr osobistych, w którym zarzuca firmie niesłuszne ograniczenie wolności słowa organizacji. Zwraca też uwagę, że ucierpiała jej reputacja i poczucie pewności i bezpieczeństwa działania. SIN domaga się przywrócenia przez Facebooka usuniętych kont i stron oraz publicznych przeprosin. Sprawa toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie.

Dziś to platformy internetowe decydują o tym, co kto zobaczy w sieci i co będzie mógł w niej powiedzieć. Dotyczy to zwłaszcza kilku dominujących na rynku firm o globalnym zasięgu, które przejmują rolę głównych kanałów komunikacji i obiegu informacji. Facebook, Google czy Twitter podsuwają na swoich portalach treści wyselekcjonowane przez algorytmy w oparciu o aktywność użytkowników w sieci. Ale moderując publikowane w portalach treści, decydują też o tym, czego użytkownicy nie zobaczą. „Postępowanie sądowe to jeden ze sposobów na zmobilizowanie platform internetowych, żeby odeszły od nieprzejrzystych i arbitralnych metod blokowania i wprowadziły rozwiązania, które będą lepiej chronić naszą wolność słowa" – wyjaśnia Dorota Głowacka z Fundacji Panoptykon.

Panoptykon chciałby, żeby blokowanie odbywało się na jasnych zasadach, a użytkownicy mieli możliwość skutecznego zakwestionowania decyzji o usunięciu treści. „Użytkownik musi m.in. wiedzieć, dlaczego został zablokowany, i móc przedstawić argumenty na swoją obronę, a jego odwołanie powinno trafić do osób, które nie były zaangażowane w podjęcie pierwotnej decyzji. Co więcej, ostateczne decyzje platform powinny podlegać niezależnej kontroli sądu" – wyjaśnia Dorota Głowacka. „Pozywamy Facebooka, ale mamy nadzieję, że wynik sprawy wyznaczy standardy, które wpłyną też na działanie innych platform" – dodaje.

Na prośbę Panoptykonu sprawę pro bono prowadzi Kancelaria Wardyński i Wspólnicy. Szczegółowe informacje na temat sprawy w języku polskim i angielskim znajdują się na stronie SIN versus Facebook (https://panoptykon.org/sinvsfacebook).

-----

Prawa do materiału prasowego: Fundacja Panoptykon. Treść dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Przy kopiowaniu materiału prosimy wskazać źródło (Fundacja Panoptykon, panoptykon.org).

Fundacja Panoptykon zajmuje się ochroną wolności i prywatności w świecie nowych technologii. Każdy może ją wesprzeć, przekazując darowiznę (nr konta: 43 1440 1101 0000 0000 1044 6058) i 1% podatku (nr KRS: 0000327613). Więcej informacji na stronie.



__________________________________________________________________________

 

Merkuriusz  Polski

 

Agencja Prasowa. W Krakowie od 3 stycznia 1661 r.



Adam Fularz, manager Radiotelewizji

Prezes Zarządu, Wieczorna.pl SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A,   65-154 Zielona Góra

Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
F +442035142037
E adam.fularz@wieczorna.pl
Dolina Zielona 24a, PL 65-154 Zielona Góra
KRS 0000416514, NIP 9731008676, REGON 081032764

AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661 

Informuję rozmówcę o przysługującym mu prawie do autoryzacji wypowiedzi udzielonych naszej agencji. Aby skorzystać z prawa, rozmówca niezwłocznie po udzieleniu wypowiedzi dla AP Merkuriusz Polski musi oznajmić że skorzysta z tego prawa. Czas na autoryzację wynosi 6 godzin od otrzymania przez rozmówcę zapisu jego słów.

Standardy relacjonowania wyborów przez media zgodne z Art. 7 ust. 2 ustawy – Prawo Prasowe.

Kandydat w wyborach nie powinien być formalnie związany z żadnym medium, w szczególności być dziennikarzem, redaktorem naczelnym bądź wydawcą. Jeżeli tak by się zdarzyło, gdyż prawo wprost tego nie zabrania, na czas wyborów nie powinien być on zaangażowany w relacjonowanie wyborów.

Rada Etyki Mediów uznaje udział dziennikarzy w wyborach za złamanie zasad etyki 55 dziennikarskiej . Dziennikarze nie tylko nie powinni kandydować, ale w jakikolwiek inny sposób uczestniczyć w pracach komitetów wyborczych, np. nie powinni pomagać kandydatom w przygotowaniu wystąpień publicznych.

Dobrą praktyką jest wprowadzenie przez szefów redakcji w tym zakresie jasnych wytycznych. 

Media powinny z ostrożnością relacjonować wydarzenia z udziałem kandydatów pełniących funkcje publiczne w czasie kampanii wyborczej, a zwłaszcza ciszy wyborczej. Osoby te, mając łatwiejszy niż inni kandydaci dostęp do mediów, mogą nadużywać go do celów związanych z prowadzeniem kampanii wyborczej. Media muszą być więc szczególnie wyczulone. 

Prowadzenie negatywnej kampanii w mediach, choć nie jest prawnie zakazane, budzi wątpliwości etyczne. Media powinny przekazywać wypowiedzi prawdziwe, wypowiadane w dobrej wierze oraz w tonie umiarkowanym. (..)

W przypadku, gdy tworzy się medium specjalnie na potrzeby wyborów, dane medium powinno kierować się regułami prawdziwości i uczciwości przekazu. Należy także pamiętać, że powstające w okresie wyborczym tytuły prasowe zobowiązane są do przestrzegania wszelkich wymogów stawianych prasie przez prawo prasowe (jeœli publikacja spełnia 56 kryteria definicji „dziennika" lub „czasopisma" wymagana jest np. jego rejestracja w sądzie). Bardzo ważne jest, aby wydawnictwo takie na każdym egzemplarzu posiadało takie informacje jak nazwę i adres wydawcy, adres redakcji, imię i nazwisko redaktora naczelnego. Choć prawo prasowe nie ustanawia obowiązku zamieszczenia impressum na tzw. drukach nieperiodycznych (np. jednorazowo wydanej gazetce), zasada ta powinna być przestrzegana w przypadku wydawnictw dotyczących wyborów. wg http://hfhr.pl/wp-content/uploads/2014/10/HFPC_media_w_okresie_wyborczym.pdf

poniedziałek, 6 maja 2019

Sukces policji obyczajowej w Płocku (woj.mazowieckie)

Jak donosi serwis "Interia.pl"- polska policja obyczajowa schwytała 51-letnią kobietę którą podejrzewano o rozlepianie kopii ikony otoczonej przez katolików czcią lub - jak możnaby sądzić po obyczajach pielgrzymów- kultem idolatrii. Tą ikonę zmodyfikowano doklejając aureolę w kolorach tęczy na głowie matki i dziecka przedstawionych na katolickiej ikonie. Kobiecie miano postawić zarzut znieważenia przedmiotu czci religijnej.

Katolicki polityk kontrolujący działania obyczajówki zarzucił tej kobiecie że dokonała jak to określił:  "profanacji wizerunku #Matki Bożej Częstochowskiej w Płocku".

opr. A. Fularz na podst. Interia.pl i na podstawie konserwatywmej platformy mikrobloggowej "Twitter"


--
-------
Merkuriusz Polski
Www.merkuriusz.co.uk