Wspomnienia z dnia 10.2.2023

1. Teatr w Y ma wielki żyrandol z kryształów. Grają komedię a sala coraz wybucha salwami śmiechu. Zbudowano dwa pokoje hotelowe jako scenografię. Aktorzy grają rolę urzędnika państwowego,  psychiatry,  mężatki,  samotnej kobiety i kelnera. Dostają długie brawa.  

W antrakcie w teatralnej kawiarni widzę pianino i gram na nim nikogo nie pytając czy można.  Przedwojennej produkcji instrument jest w znakomitym stanie. Gram utwór mojego brata dla gości w kawiarni. 

2. Jeździłem na snowboardzie i co rusz z kimś gadałem na wyciągu narciarskim. To było dziwne bo wiele osób było pierwszy raz na nartach od początku pandemii. Ten temat się powtarzał w wypowiedziach moich rozmówców. Strasznie było zimno tego dnia. Na Szrenicy wiał mroźny porywisty wiatr. W nocy spadł deszcz który roztapiał śnieg. 

3. Rano wstaliśmy o 6 z rana po nocnej kąpieli morsowej w górskiej rzece- o szóstej rano.  Mój kumpel wstał już wcześniej. Poszliśmy na 7 rano na autobus miejski który w Hajn kursował tylko 3 razy dziennie w weekendy. Na przystanku spotkaliśmy miejscowych którzy długo narzekali na lokalne władze zmuszające do płatności kartami płatniczymi. Że kierowcom autobusów nie chciało się liczyć monet i ogarniać biletomatów na bilon.  Je więc wycofano 40 dni temu i za autobus można płacić tylko kartą płatniczą.  Że to jest dyskryminacja- mówią. A pewnie że jest. Ktoś starszy wiekiem już nie skorzysta...

Dwa razy się przesiadaliśmy na trasie do Szklarskiej Poręby mimo że to był kawałek drogi. Autobusy nie miały miejsca przesiadek. Nie zdążyliśmy na pierwszą z przesiadek do Karpacza - i z braku chęci czekania pojechaliśmy do Szklarskiej Poręby. Z Cieplic wzięliśmy pospieszny pociąg. Z dworca kolejowego w Szklarskiej Porębie podróżni ześlizgiwali się i wywracali jak domino w drodze do centrum miasta.  

Podobno jeździ autobusik komunikacji miejskiej ale nie widziałem ani rozkładu jazdy ani tablicy przystanku komunikacji miejskiej.  Nie udało mi się znaleźć rozkładu jazdy nigdzie na dworcu kolejowym. 

Podróżni co raz wywracali się na śliskiej drodze do centrum miasta. Robiłem zdjęcia z zamiarem wysłania pozwu sądowego przeciwko władzom miasta bo podobnych kwiatków w tym miejscu Polski było dużo więcej. Niebezpieczne miejsca na stoku narciarskim. Miejscowi domagający się aby natychmiast im zmienić władze miasta...

Z dworca autobusów do wyciągu narciarskiego wziąłem taksówkę.  Wejście do taxi aż 15 złotych.  Każdy kilometr 4 złote.  Mały dystans 3 km poeszo pokonany taxi był droższy niż w Anglii. Kosztował ok 30 złotych także dlatego że był objazd. W sumie w innej okolicy byłyby skibusy a tutaj są taksówki i pociągi i autobusy mogące kursować 1 czy 2 czy 3 razy dziennie jedynie.  Zanik śniegu w sytuacji gdy braknie jakiejkolwiek alternatywy samochodów osobowych- nie dziwi. Po chwili śnieg pokrył się nalotem jakby z sadzy. ...

Adam Fularz 2023
 

Komentarze

Artykuły