Wspomnienie dnia 23 lipca 2020

Wspomnienie dnia 23 lipca 2020


1. Czytałem że planeta Ziemia na której mieszkam,  jest rajem. Upewnił mnie w tym kumpel Max który mówił że to wychodzi ludziom z channelingów.
 Dzisiaj więc zrobiłem sobie dzień raju. Chodziłem po górach.  Graliśmy na flecie.  Coś spiewaliśmy. Ja fałszowałem. 
Wieczorem dyskutowaliśmy czy żyjemy w raju. Jako przykład podałem łacińską nazwę mojego miasta - mającą w członie nazwę Elizjum. Znaczy to raj po grecku.   

Czasem ludzie szukają raju czy szczęśliwego życia gdzieś bardzo daleko.  A może raj i piekło to nazwy wokoło nas? Hel to przecież półwysep na końcu którego składano ofiary z ludzi dla bogini podziemi która chyba nazywała się Hellnörd. Raj to może region naszego kraju o łacińskiej nazwie Elizjum? 

2. Dzień wcześniej jacyś ludzie opisywali szlaki turystyczne w okolicy.  Skuszony opowieściami wstałem o 5 rano i wyszedłem w góry o 5.40 rano. Prawie nikogo nie spotkałem poza osobami które spały w górach.  W nocy nie było noclegu i w zasadzie już rozłożyłem namiot. Jednak jako wegan boję się zwierząt które nie boją się wegan. Duże zwierzęta typu dziki czasem ustąpią mi gdy chodzę biegać o poranku. Ale nie bardzo boją się. Ot. Przesuną się. A w tym lesie w nocy żerują niedźwiedzie.

3. Urodziny Hajle Sylassje. Akurat miały miejsce tego wspaniałego dnia.  

Adam Fularz

Komentarze

Artykuły