Wspomnienie dnia 27 kwietnia roku 2019. Lokalny szpital umiera.

1. 
Nad morzem powoli ożywało życie. Sklepikarze sprzątali i rychtowali na sezon swoje budy i kramy. Otwierano po zimowej przerwie cotazto nowe knajpy i bary. Na ulicach- brzydkich i pełnych nachalnych i krzykliwych reklam rodem z czwartego świata- było coraz więcej osób. Otwarto nawet toaletę przy plaży więc odpadła konieczność zapewniania nawozu wydmom. Sezon już rozpoczynał się nad polskim morzem. Turpistyczne, porażająco brzydkie polskie kurorty nadmorskie odżywały po śnie zimowym.... Ohydne budy zapełniały się chińską tandetą. Sprzedawano junk food- śmieciowe jedzenie.

Ale- pośród morza śmiecia otwatra była też jedna prawdziwa kawiarnia z ręcznie robionymi lodami. Lody sorbetowe z liczi, płatków róż i malin były sensacją smakową. W kawiarni grano jazz a obsługa była przemiła. Pan opowiadał mi jak sam produkuje lody. Miał nawet smak różany...

2. 
Twał festiwal harleyowców. Jakiś pan w swoim motorze wypalał resztki paliwa w baku. Z baku w powietrze wzbijał się słup ognia. Ogromne motory paliły po 6 do 6,5 litra paliwa na 100 km. 
Grały rockowe zespoły. Z braku laku zacząłem sobie do tego fikać brejkdensa. Tak sobie trenowałem po prostu. Na owej imprezie harleyowców nikogo nie znałem, byłem jednym z widzów biorących udział w konkursach. W jednym z nich- na głośność strzelania z rury wydechowej- głosowałem na rudą kobietę która także wygrała ten konkurs. Wybierano też najładniejszeho harleya.

3. 
Dwa razy wynajmowałem tego dnia dla siebie całą sekcję ogromnej sali gimnastycznej. Chciałem sobie pofikać a na dworze było nieco zimno. 60 złotych na to wydałem i było to dość sporo hajsu ale niestety nie było innych opcji w tym mieście. Na sali nikogo nie było- sam miałem dla siebie całą salę sportową. 

Na sali sportowej leżała lokalna gazeta w której opisano upadek lokalnego szpitala w Kamieniu po polskiej stronie granicy. Strach mieszkać po polskiej stronie granicy bo szpital w tym powiecie się zwinął i jest bardzo, bardzo źle. Rzekomo- wg tekstu w gazecie- nie ma w tymże szpitalu niemal nic- brakuje lekarzy i odpowiedniej dyrekcji, a kto się tam położy to rzekomo umiera...

Poprzedni raz gdy będąc tutaj- musiałem skorzystać ze szpitala- to pojechałem pociągiem do Wołogoszczy (Wolgast) w Niemczech. W niemieckim szpitalu zapłaciłem 100 euro za przyjęcie i zbadanie wielkiego guza na czaszce którego ktoś mi nabił w trakcie gry w capoeira rok temu na Podkarpaciu. W szpitalu po polskiej stronie granicy miałem wrażenie bycia źle obsłużonym. Nawet nie znaleziono guza a w dokumencie jaki dostałem- wpisano że nic mi nie nabito na głowie i chyba coś mi się pomyliło i chyba mam jakieś omamy. Jako że guz od wizyty w szpitalu w Polsce znacznie urósł i był po prostu wielki- pojechałem promem i pociągiem na niemiecką stronę granicy do szpitala.

Guza na głowie mam do dzisiaj. Wcale się nie rozszedł i nadal jest łatwy do wymacania palcem mimo że minął rok czasu. W szpitalu po stronie niemieckiej tego guza obmacywano, sprawdzono czy czaszka nie jest pęknięta etc. 

Zaś po stronie polskiej- guza rzekomo nie było. Dopiero gdy złożyłem w Polsce reklamację bo byłem też w Polsce na prywatnie opłaconej tomografii głowy- to guza jednak znaleziono. Radiolog dopiero odnalazł guza po uderzeniu- już w procedurze reklamacyjnej. Znalazł nabitego mi guza dopiero moich oczach przeglądając przy mnie zdjęcia tomograficzne mojej głowy...

4. Ktoś chciał mnie odwiedzić jadąc z Warszawy. Loty samolotów z Warszawy do Świnoujścia zlikwidowano. Lot bezpośredni do Świnoujścia byłby najlepszą opcją ale już nie było tych połączeń w rozkładzie. Cena lotu z Warszawy do Szczecina to prawie 500 złotych. 

Jedzie tutaj też jeden pociąg bezpośredni na dobę. Miejsc w wagonie sypialnym brak już na 25 godzin przed odjazdem. W wagonie z miejscami do leżenia - także brak. Jedzie się tą koleją aż około 11 godzin. 

Sezon się dopiero zaczyna a o podróży koleją można w zasadzie zapomnieć bo w tym monopolu brakuje miejsca. Jedyna opcja dojazdu z Warszawy na naszą wyspę to pociąg nocny Euronight do Berlina i stamtąd podróż kolejami niemieckimi do Świnoujścia przez całą wyspę Uznam...

Adam Fularz 




--
-------
Merkuriusz Polski
Www.merkuriusz.co.uk

Komentarze

Artykuły