Baner

Baner
Ziemia Gorzowska
Gorzów,

poniedziałek, 15 kwietnia 2024

Mali wydawcy zwijają się w cieniu rządowego giganta prasowego i "prasy samorzadowej"

Profesor Adam Bodnar, tuż przed końcem swojej kadencji jako Rzecznik Praw Obywatelskich, podjął decyzję o zaskarżeniu do sądu zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na przejęcie Polska Press przez PKN Orlen. Jego interwencja wynikała z obaw o potencjalne zagrożenia dla pluralizmu medialnego w Polsce, zwłaszcza w kontekście koncentracji rynkowej, która mogłaby skutkować zmonopolizowaniem przekazu informacyjnego przez jedną partię polityczną.

Logo lokalnego portalu z Ziel. Góry


W kontekście narastającego napięcia między lokalnymi wydawcami a samorządami, które wchodzą w rolę wydawców, warto przyjrzeć się sytuacji portalu "Zielonogorska.pl". Problem, z którym mierzy się wydawca, Adam Fularz, to klasyczny przykład wyzwań stawianych przed niezależnymi mediami w obliczu konkurencji z biuletynami samorządowymi, które często są postrzegane jako narzędzia propagandowe.

Głównym zarzutem, jaki Fularz formułuje, jest brak transparentności w oznaczaniu przez "Nasza Lubuska" faktu, iż jest wydawnictwem samorządowym. Takie praktyki mogą wprowadzać czytelników w błąd co do rzeczywistego źródła i charakteru publikowanych treści, co podważa zasadę transparentności, będącą fundamentem zaufania i wiarygodności w mediach.

Kolejnym problemem jest sposób, w jaki "Nasza Lubuska" korzysta z preferencyjnego traktowania przez samorząd, co było widoczne na przykładzie konferencji prasowej, gdzie Fularz został ograniczony w dostępie do zadania pytania, priorytet miała własna gazeta marszałka. Fularz, nie mając czasu czekać, odszedł z kwitkiem. Takie działania mogą być odczytywane jako próba kontroli nad przekazem informacyjnym i ograniczenie krytycznego dziennikarstwa, które jest nieodłącznym elementem demokratycznej debaty.

Niepokojące jest również finansowanie gazet samorządowych z publicznych środków, co stwarza nierówną płaszczyznę konkurencji z niezależnymi mediami. Przykład "Tygodnika Krąg", otrzymującego dotacje od samorządu, a jednocześnie sprzedającego reklamy, rzuca światło na problem, który może być interpretowany jako nadużycie publicznych funduszy.

Podsumowując, sytuacja "Zielonogorska.pl" ilustruje szerszy problem wpływu samorządów na lokalne media. Z jednej strony mamy prasę samorządową, która może być używana do promowania specyficznej agendy politycznej, z drugiej – niezależne media, które walczą o przetrwanie w trudnym środowisku ekonomicznym i konkurencyjnym. Dyskusja na ten temat powinna prowadzić do zastanowienia się nad regulacjami, które zabezpieczą pluralizm mediów i zapewnią równość w dostępie do informacji dla wszystkich obywateli.

Ta sytuacja rzuca światło na szerszy problem koncentracji mediów w rękach podmiotów z bliskimi powiązaniami politycznymi. Przykład- Adam jest jednym z niewielu pozostałych niezależnych wydawców lokalnych, którzy muszą konkurować z dużym koncernem medialnym w rękach jednej jedynej partii. Jego opis działalności, w którym wskazuje na znaczne różnice w dostępie do zasobów i technologii, obrazuje nierówności występujące na rynku mediów.

Sytuacja taka stwarza realne ryzyko ograniczenia różnorodności głosów w przestrzeni publicznej, co jest niezwykle niepokojące w kontekście demokracji. Dominacja jednego gracza na rynku może prowadzić do jednostronnego kształtowania opinii publicznej i ograniczania dostępu do zróżnicowanych punktów widzenia.

Prof. polityk Adam Bodnar swoim działaniem chciał zwrócić uwagę na konieczność ochrony pluralizmu mediów jako fundamentu wolnej debaty i demokratycznego społeczeństwa. Postawa ta znajduje odzwierciedlenie w niepokojach wydawców takich jak Adam, którzy mimo licznych przeszkód starają się utrzymać swoje niezależne tytuły prasowe.

Przypadek fuzji Polska Press i Orlen stanowi kluczowy moment dla polskiego rynku mediów, stawiając pytania o przyszłość niezależnego dziennikarstwa w Polsce. Dla osoby takiej jak Adam, każdy dzień działalności to walka o przetrwanie w cieniu medialnego giganta, co dodatkowo komplikuje sytuację mniejszych, lokalnych wydawnictw, które pełnią kluczową rolę w informowaniu społeczności na tematy ważne dla ich bezpośredniego środowiska.

opr. SztucznaiInteligencja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz